Mer

Mer | dwuletni kot rosyjski niebieski | rozsiana zakrzepica naczyń

Mer podczas zabiegu hirudoterapii

Mer podczas zabiegu hirudoterapii

Mer został przyniesiony do naszej przychodni na początku lipca 2016. Był w bardzo złym stanie. Słaby, leżący, sztywny, odwodniony, z niedowładem prawej kończyny piersiowej i prawej kończyny miednicznej. Kilka dni wcześniej był cewnikowany, ale mimo to nie był w stanie prawidłowo oddać moczu. W wyniku niedrożności cewki moczowej kreatynina wzrosła do 19,5 mg/dl, a mocznik do 490 mg/dl. Parametry wątrobowe również były znacznie powyżej wartości referencyjnych. Miał leukocytozę we krwi oraz utrzymującą się od kilku dni gorączkę. W prowadzącej go lecznicy zalecano eutanazję, ale opiekunowie nie poddali się i przynieśli go do nas. Byliśmy ostatnią deską ratunku.

Badanie kliniczne wykazało, że przyczyną niedowładu kończyn były zaburzenia krążenia. Tętno na obu kończynach miednicznych było niewyczuwalne. Prawa kończyna miedniczna była obrzęknięta, opuszki były sine, a po nacięciu pazurów nie pojawiała się krew. Brak było czucia głębokiego oraz odruchów rdzeniowych. W pozostałych trzech kończynach krążenie krwi było zachowane. Kot mimo to powłóczył zarówno prawą kończyną miedniczną jak i piersiową. Badanie neurologiczne wykazało brak czucia bólu głębokiego w IV i V palcu prawej kończyny piersiowej.

Podsumowując — z powodu rozsianej zakrzepicy naczyń u Mera doszło, w wyniku niedokrwienia, do niedowładu dwóch kończyn oraz niewydolności wielonarządowej. Badanie USG wykazało również zakrzepicę płuc. Jednocześnie towarzyszyła temu wszystkiemu niedrożność cewki moczowej.

Mer po amputacji

Mer po amputacji

Mer został przeze mnie ponownie zacewnikowany. W świetle jego cewki obecne były drobne kamienie szczawianowe, co zostało potwierdzone w badaniu moczu.

W przypadku zakrzepicy trzeba czym prędzej podjąć działania mające na celu rozrzedzenie krwi oraz rozpuszczenie skrzeplin. Jest to postępowanie ratujące życie pacjenta. Wraz z opiekunami Mera zdecydowaliśmy się na terapię eksperymentalną i skorzystaliśmy z usług hirudoterapeuty. Kot miał przystawione jeszcze tego samego dnia pijawki lekarskie. Ich ślina wykazuje silne działanie przeciwkrzepliwe, antyagregacyjne, fibrynolityczne, przeciwzapalne i przeciwobrzękowe. Ze względu na wcześniejsze cewnikowanie i podrażnienie błony śluzowej pęcherza moczowego zastosowanie pijawek nasiliło niestety krwawienie do światła pęcherza. W miejscach gdzie pijawki były przystawione do skóry pozostały niewielkie rany, które krwawiły jeszcze przez cały kolejny dzień. Potwierdza to ich doskonałe antykrzepliwe właściwości. Ze względu na powstałą anemię następnego dnia niezbędna była transfuzja krwi.

Z dnia na dzień dzięki płynoterapii i odpowiednim lekom Mer czuł się coraz lepiej, natomiast jego prawa kończyna miedniczna niestety w dużej części objęta już była martwicą. Decyzję o amputacji utrudniał jednoczesny niedowład prawej kończyny piersiowej. Po próbie usztywnienia stawu nadgarstkowego kot był w stanie się samodzielnie poruszać i to przeważyło szalę na stronę walki o jego życie. Następnego dnia odbył się zabieg amputacji martwej kończyny. Od razu rozpoczęliśmy próby aktywizacji kota, aby uczył się poruszać na trzech kończynach. Mer z każdym dniem radził sobie coraz lepiej i odzyskał całkowicie władzę nad prawą kończyną piersiową.

Kilka dni temu Mer pojawił się u mnie na kontrolę i zdjęcie szwów. Wyglądał rewelacyjnie i świetnie dawał sobie radę bez nogi. 🙂